Etykiety

czwartek, 24 maja 2018

POLITYKA PRYWATNOŚCI

Ochrona prywatności moich czytelników to dla mnie sprawa priorytetowa.

Administratorem strony www.voltanminiaturesworkshop.blogspot.com odpowiadającym za ochronę danych osobowych jestem ja- Maciej Złotkowski, kontakt do mnie: voltanminiatures@gmail.com

W związku z wchodzącym w życie Rozporządzeniem Ochrony Danych Osobowych, informuję, że jestem administratorem danych osobowych i przetwarzam je w sposób bezpieczny oraz zgodny z prawem.

Strona używa plików cookies po to, by dostosować serwis do potrzeb użytkowników.

Pliki cookies są to niewielkie informacje tekstowe, przechowywane na urządzeniu końcowym użytkownika (np. komputerze, smartfonie). Cookies mogą być odczytywane przez system teleinformatyczny Administratora.

Administrator przechowuje pliki cookies na urządzeniu końcowym Użytkownika, a następnie uzyskuje dostęp do informacji w nich zawartych w celach statystycznych, w celach marketingowych (remarketing) oraz w celu zapewnienia prawidłowego działania Strony Internetowej.

Informuję, że pozostając na tej stronie i korzystając z niej, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies w Twoim urządzeniu końcowym, a także na korzystanie z informacji w nich zapisanych.

W większości przeglądarek internetowych możesz kasować pliki typu cookies z twardego dysku komputera, zablokować wszystkie przysyłane pliki typu cookies lub ustawić ostrzeżenie przed zapisaniem takiego pliku na dysku. Działanie takie może jednak uniemożliwiać niektóre funkcje.

Informuję, że powierzam przetwarzanie danych osobowych: hostingodawcy (google).

Dokładam wszelkich starań, aby Twoje dane były jak najlepiej zabezpieczone. Jeśli zdecydujesz się ze mną skontaktować mailowo- otrzymuję Twój adres mailowy jako nadawcy wiadomości.

Jeżeli w wiadomości podajesz swoje dane osobowe, pamiętaj, że podanie tych danych jest dobrowolne.
Twoje dane będą dobrze chronione.

Jeśli zdecydujesz się na komentarz pamiętaj, że wymagane dane są niezbędne i dobrowolne. Komentując zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych.

Logi serwera

Korzystanie ze strony wiąże się z przesyłaniem zapytań do serwera, na którym przechowywana jest strona. Każde zapytanie skierowane do serwera zapisywane jest w logach serwera.

Logi obejmują m.in. Twój adres IP, datę i czas serwera, informacje o przeglądarce internetowej czy systemie operacyjnym z jakiego korzysta użytkownik. Logi zapisywane i przechowywane są na serwerze.

Zapisane dane nie są kojarzone z konkretnymi osobami, które korzystają ze strony i nie są wykorzystywane przeze mnie do Twojej identyfikacji.

Logi serwera stanowią wyłącznie materiał pomocniczy, służący do administrowania stroną, a ich zawartość nie jest ujawniana nikomu innemu, poza osobami upoważnionymi do administrowania serwerem.

Pamiętaj, że jako użytkownikowi przysługują Ci prawa do:
wglądu do swoich danych osobowych, a także ich uzupełniania, uaktualnienia, sprostowania danych osobowych, czasowego lub stałego wstrzymania ich przetwarzania oraz ich usunięcia. A także prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody na przetwarzanie danych osobowych w określonym celu, jeżeli uprzednio taką zgodę wyraziłeś.

Korzystam z poczty gmail, chronionej hasłem.

W razie niejasności i pytań dotyczących przetwarzania danych osobowych proszę o kontakt: voltanminiatures@gmail.com

niedziela, 15 stycznia 2017

Polski samochód pancerny wz.28 - FtF - 1/72 - Warsztat

Model: Polski samochód pancerny wz.34 I
Producent: FtF
Konwersja: Sciborminiatures wz.28 + załoga
Skala: 1/72

Model samochodu pancernego wz.34 I kupiłem jak tylko się ukazał. Natomiast po pewnym czasie zauważyłem dostępną w jednym ze sklepów internetowych konwersję żywiczną firmy Sciborminiatures umożliwiającą wykonanie wz.28 czyli konstrukcji pierwotnej z której powstały wz.34 po przebudowie. Niewiele się zastanawiając zamówiłem. Okazało się, że o ile figurki załogi są bardzo ładne o tyle elementy konwersji nie są najwyższej jakości. Trochę przytłumiło to mój entuzjazm i model nabierał mocy urzędowej "w szafie".

Pomimo trudności przy budowie model dostarczył mi wiele przyjemności. Nie tyle sama budowa co istne "dochodzenie" jak to na prawdę było zbudowane. Początkowo próbowałem opierać się na rysunkach i modelach kartonowych jednak zawierają sporo błędów i nieścisłości. Najpewniejsze okazały się zdjęcia archiwalne. Miałem też to szczęście, że miałem kogo zapytać.

Skala przeróbek pomimo zastosowania konwersji jest spora i nie wynika tylko ze słabej jakości odlewów żywicznych.
Podstawowe sprawy odróżniające wz.28 od wz.34 można streścić:
- brak przednich błotników
- inne koła przednie
- podwozie gąsienicowe zamiast bliźniaczych kół tylnej osi
- zupełnie inne błotniki do podwozia gąsienicowego
- inne jarzmo uzbrojenia w wieży
- dodatkowy zasobnik z prawej strony osłony silnika
Te zmiany przewiduje konwersja

Poza tym w obrębie pierwotnych pojazdów wz.28 występowały dwa typy nadwozia różniące się tylną częścią:
- wąski kadłub, pionowa ściana tylna - zwana typem wczesnym
- szerszy kadłub (bez uskoku i błotników tylnych) pochyła tylna ściana - zwana typem późnym
Zupełnie niezależnie od powyższych typów zabudowy występowały dwa typy osłony silnika:
- zaokrąglone krawędzie przedniej części, zwykle łączona z tzw. typem wczesnym
- kanciasty przód osłony, zwykle łączony z tzw. typem późnym.

Zestawy FtF oznaczone wz.34 I i wz. 34 II uwzględniają tylko różnice w tyle zabudowy, natomiast konwersja Sciborminiatures zawiera pierwszy typ osłony silnika. Co daje nam możliwość zbudowania dowolnego egzemplarza.

Odsyłam do strony wz.28 tu można sprawdzić powyższe informacje i porównać zdjęcia.

Pozostałe różnice i detale do poprawienia będę opisywał poniżej.

Na początek zestaw FtF i składowe konwersji.


Sam zestaw FtF jest bardzo ładny. Spasowanie jest dobre, detale ostre i wyraźne. Poważnym błędem jest kształt kadłuba poniżej uskoku. Powinien być płaski a jest zakrzywiony. Jednak błotniki w konwersji niwelują ten efekt. Poza tym modele FtF pierwotnie są przeznaczone do wargamingu a nie jako typowo redukcyjne więc jest to uproszczenie produkcyjne. W wz.34 błotniki tylnych kół zasłaniają ten obszar. Pozostałe detale nie budzą zastrzeżeń i jest to dobry model.

Elementy konwersji od lewej:
- tzw. starszy typ osłony silnika, zaokrąglone kanty, drzwiczki chłodnicy "w szpic".
- błotniki wraz z ścianami kadłuba (w formie kątownika)
- tylna część ramy pojazdu z elementami usztywniającymi most
- zespoły jezdne podwozia gąsienicowego ( 2 szt.)
- dodatkowy zasobnik
- przednie koła ( 2 szt.)
- karabin maszynowy Hotchkiss wz.25 wraz z starym typem jarzma
- dwa pręty mogące być osią łącząca wózki jezdne i wałem napędowym
- tylny most
- figurki załogi ( 2 szt.)


Zespoły podwozia gąsienicowego. U góry przed u dołu po wstępnej obróbce. Jak widać nie są to zbyt dobrej jakości odlewy. Trzeba jednak pamiętać, że jest to wykonane w technologii odlewów żywicznych a "matki" zostały wykonane ręcznie, bez użycia komputera czy druku 3D.
W trakcie budowy modelu okazało się jeszcze, że są o wiele za szerokie i w sumie to lepiej byłoby je wykonać we własnym zakresie.


Dla odmiany coś ładniejszego. Figurki załogi. W sumie mogłyby być trzy, ponieważ wz.28 miał trzyosobową załogę.


Tylny most. Niewiele poprawiający sprawę w porównaniu do wtryskowego FtF a do tego zupełnie błędny. Oryginalnie mosty w tym konkretnie typie zawieszenia Kegrasse miały kształt spłaszczonego wielokąta. Wiele o tym mówi przedostatnie zdjęcie z powyższego linku, przedstawiające przewrócony wz.28.


Koła są jak widać...


Karabin maszynowy z jarzmem


Mając świadomość wyzwania jakim będzie budowa zabrałem się do pracy. Przygotowałem potrzebne części z obu zestawów. Pozostałe trafiły do podręcznego magazynu. Pracę zacząłem od poprawienia kadłuba. Wyciąłem ściany zabudowy pancernej poniżej uskoku. Tylnej części ramy z żywicy nie zastosowałem. Była złej jakości i nie mogłem jej dopasować. Był to pewien błąd, bo była za wąska, ale rama w zestawie FtF jest za szeroka. Należało to wypośrodkować, ja zrobiłem za szeroką, co finalnie widać w modelu. Tylną część ramy dorobiłem z karty telefonicznej starego typu. Przeszczepiłem uchwyty zawieszenia oraz żywiczne haki holownicze.


Po analizie zdjęć okazało się, że lewy błotnik był dzielony na dwie części i do tego był podparty wspornikami. Żywiczne błotniki okazały się kiepskiej jakości, do tego za grube i nie uwzględniające podziału lewego błotnika. Postanowiłem je wykonać od podstaw. Ściany kadłuba pod uskokiem powstały z płytki polistyrenowej, same błotniki z blaszki pozyskanej z puszki po napoju.

Zmodyfikowałem tez nieco tylny most aby bardziej przypominał oryginalny. Tylko w zarysie, gdyż finalnie i tak nie będzie widoczny. Most tak w wz.28 jak w wz.34 był chroniony osłoną pancerną.
Przed zmontowaniem całości należało jeszcze zaszpachlować otwory pod mocowanie przednich błotników.


Karabin maszynowy nie przetrwał obróbki, w związku z czym wykorzystałem tylko jarzmo starego typu. Tu widać podział lewego błotnika który otwierał się razem z drzwiami.


Mogłem przystąpić do pracy przy tylnym zawieszeniu. Poprzeczne wzmocnienie ramy powstało z karty telefonicznej. Udało mi się zdobyć przypadkiem kilka takich kart stosowanych swego czasu w Niemczech. Są grube i sztywne, doskonale się obrabiają i kleją. Tu widać jak odlane są zestawy gąsienic. Wał napędowy został odcięty.


Następnie dorobiłem oś łączącą wózki jezdne, wsporniki wózków, podparcie wału i sam wał napędowy. Dorobiłem również bębny hamulcowe przy kołach napędowych.


Widok z tyłu na układ jezdny przed montażem osłony pancernej.


Niezbędne okazały się kolejne poprawki. Umiejscowienie łopaty z lewej strony pod zasobnikiem okazało się błędne. W tym miejscu był charakterystyczny łukowy otwór w którym pracował sworzeń zawieszenia. Łopata została usunięta.



Kolejne poprawki to usunięcie niepotrzebnych detali na wieży, dorobienie wsporników błotnika.
Uzupełniłem też brakujące nity za pomocą kulek do lutowania 0,3mm. Osłonę tylnego mostu zrobiłem wzorem błotników z blaszki aluminiowej.


W zestawowym karabinie maszynowym nawierciłem otwór lufy i przykleiłem do jarzma.
Reflektor został nawiercony w celu dalszej waloryzacji.



Nieco kulek do lutowania użyłem do imitacji śrub mostu oraz przekładni. Dorobiłem zwrotnice zawieszenia przedniego z drutu.





Tu widać wsporniki lewego błotnika i niepotrzebne cięgno układu kierowniczego, które błędnie wkleiłem na zewnątrz pancerza. Okazuje się ze biegło ono pomiędzy ramą a pancerzem.


Widok z tyłu, jeszcze bez osłony pancernej mostu


Figurki i wieża po pomalowaniu podkładem Mr. Surfacer 1200.


Kadłub po pokryciu podkąłdem


Cały pojazd został pomalowany farbą Mr Color C120. Ten odcień odpowiada niemieckiej farbie RLM80 i jest najbardziej zbliżony do farb używanych w Wojsku Polskim w tym okresie (przed 1936r).







Przyszedł czas na malowanie detali i weathering. Gąsienice i opony pomalowałem ciemnoszarym kolorem. Model zapuściłem ciemnobrązowym washem. Dorobiłem tłumik silnika oraz zwaloryzowałem reflektor. Jego wnętrze pomalowałem farbą Mr. Metal color. Imitacja żarówki powstała z takiej samej kulki cyny do lutowania jak nity na pancerzu. Klosz wyciąłem wycinakiem o odpowiedniej średnicy z blistra od tabletek i przykleiłem lakierem bezbarwnym GX100.
Na koniec model został przetarty pigmentami w odcieniach jasnej ziemi (european earth).
Dodałem nieco niewielkich obić pancerza a krawędzie i niektóre nity przetarłem grafitem z ołówka.
Finalne wykończenie model otrzyma po ustawieniu na podstawce.






sobota, 7 stycznia 2017

PZL P.11/I - Arma Hobby - 1/72 - INBOX

Zestaw: PZL P.11/I prototyp pro-set
Producent: Arma Hobby
Skala: 1/72

PZL P.11 to legenda polskiego nieba i wojny obronnej w 1939 roku. Samolot znany nie tylko u nas, ale i w całym lotniczo-modelarskim świecie. Każdą prawdziwą legendę należy zacząć opowiadać od początku. Dzięki zestawowi PZL P.11/I z Arma Hobby mamy taką możliwość. Przedstawia on pierwszy prototyp P.11 z silnikiem Jupiter, kryty gładką blachą.

Jest to model żywiczny zaprojektowany w technologii druku 3D. Zapraszam do zapoznania się z zestawem:


Model zapakowano tradycyjnie w niewielkie bardzo sztywne pudełko. Bardzo lubię te pudełka, zajmują niewiele miejsca w magazynie.


Instrukcja zawiera krótki opis samolotu oraz rysunek części i ich numerację.


Prosta, czytelna instrukcja montażu. Widać tu ciekawy sposób podziału kadłuba. We własnym zakresie trzeba wykonać z drutu wzmocnienia goleni, linki podwozia oraz schodek.


Instrukcja malowania i oznakowania. Samolot ma być w naturalnym kolorze duraluminium, z widocznym zróżnicowaniem powierzchni. Brakuje mi tutaj informacji o kolorach detali.


Ogólny widok na części wchodzące w skład zestawu.


Oznaczenia są wspólne dla pozostałych modeli prototypów P.6, P.7/I.


Płat został odlany w jednym kawałku wraz z górną częścią kadłuba. Bardzo dobre rozwiązanie wykluczające problemy z geometrią przy sklejaniu oraz ewentualne problemy na styku skrzydeł z kadłubem.


Połączenie z kostką wlewową krawędzią natarcia to dobry pomysł. Najłatwiej tą krawędź doprowadzić do ładu po odcięciu od kostki wlewowej.


Lotki są od razu wychylone, co uatrakcyjni model.


Spore gniazda dla zastrzałów. Z doświadczenia przy P.1 wiem że to świetne rozwiązanie. Spoina będzie mocna a łączenie w przypadku problemów łatwiej dopracować.



Kadłub od kokpitu to jeden odlew. Takie rozwiązanie pozwala uniknąć problemów przy sklejaniu kadłuba z polówek. Wewnętrzna powierzchnia posiada odwzorowanie konstrukcji kadłuba.


Odlew jest bardzo dobrej jakości


Kolejne nietypowe lecz przemyślane rozwiązanie to golenie odlane razem z przednią dolną częścią kadłuba. Golenie mają rowki na wklejenie drutu który je wzmocni. Rozwiązanie genialne! Ile modeli P.11 widzieliście z krzywym, rozjechanym, niesymetrycznym podwoziem? Mnóstwo. Tu producent zadbał aby wyeliminować taki problem.


Przód kadłuba z owiewkami cylindrów. Bardzo ładny odlew.


Miałem obawy czy silnik odlany w jednym kawałku z osłoną korpusu będzie dobrym pomysłem. Myliłem się. Odlew jest znakomity. Detale cylindrów i głowic są wyraziste, a otwory w osłonie na tyle głębokie że całość wygląda bardzo dobrze.



Detale głowic przykryje pierścień


Sam pierścień. W sumie to jestem ciekawy czy kolektory tylko przez niego przechodziły i czy był wykonany ze stali. Jeśli tak to warto byłoby to zaznaczyć w instrukcji aby nadać mu nieco inny kolor.
Będzie trzeba nawiercić otwory rur wydechowych, ale to nie problem.


Śmigło wygląda bardzo dobrze.


Statecznik poziomy


Zastrzały płata oraz statecznika poziomego (te mniejsze)


Statecznik pionowy i ster kierunku


Koła.


Detale kokpitu i chłodnica. Fotel i podłoga wyglądają bardzo dobrze, natomiast drążek sterowy robi wrażenie nieco grubego jak na tą skale.


Blaszka zawiera wszytko co potrzeba. Tablicę przyrządów, pasy fotela, dźwignie do kokpitu oraz fragment konstrukcji. Klisza z zegarami oraz wiatrochron vacu dopełniają zestaw.

Podsumowując:

Zestaw zawiera części bardzo dobrej jakości. Nie stwierdziłem żadnych wad, pęcherzyków, zwichrowań powszechnych w tego typu modelach. Detale są ładne i ostre. Zestaw zawiera wszystko co potrzeba do wykonania dobrej miniatury.
Największym plusem jest tutaj sposób zaprojektowania i podziału modelu. Rozwiązania są po prostu genialne. Proste i minimalizujące możliwości popełnienia błędów. Z tego względu z czystym sumieniem mogę taki zestaw polecić nie tylko zaawansowanym modelarzom. Żywica to nie taki diabeł straszny. Zestawy Arma Hobby są tak dobrze spasowane że ich montaż jest prostszy niż większości modeli wtryskowych.

ps. Model po pierwszych cięciach. Wkrótce relacja warsztatowa. Pisałem już że spasowanie jest świetne?