Etykiety

wtorek, 22 marca 2016

PZL P.1/I - Arma Hobby - INBOX

Zestaw: PZL P.1/I
Producent: Arma Hobby
Skala: 1/72

Arma Hobby to bardzo prężnie rozwijający się polski producent. Niezwykle ciekawa oferta wypełnia powstałe przez dziesięciolecia luki w modelach polskich konstrukcji. Seria polskich samolotów myśliwskich zaczęła się od PZL P.1 i ukazują się kolejne modele w skali 1/48 i 1/72. Wielkim sukcesem było wydanie wtryskowej Iskry, ale to już inna historia.

Gdy dowiedziałem się o planach wydania PZL P.1 w mojej ulubionej skali postanowiłem. że muszę go mieć. Przez wiele lat marzyłem o takim samolocie, moim zdaniem to najpiękniejszy myśliwiec górnopłatowy. Bardzo kusił mnie drugi prototyp, w biało-czerwonym malowaniu, jednak pierwszy, zupełnie niemalowany, w naturalnym kolorze aluminium, ze zróżnicowaniem odcieni paneli bardziej do mnie przemówił.

Trzeba przy tym zaznaczyć, że Arma Hobby wypuściła dwa zestawy:

PZL P.1/I - zestaw uboższy, bez kalek, z niewielką blaszką zawierającą tylko pasy i wiatrochron.
PZL P.1/II - zestaw "pro" z pełną blaszką i kalkami.

Ja wybrałem ten pierwszy. Zapraszam do zapoznania się z nim.


Pudełko jest stosunkowo niewielkie, ale wykonane z bardzo mocnego kartonu. Solidnie zabezpiecza części modelu. Pomimo tego, że jakiś listonosz próbował na nim usiąść, części nie zostały uszkodzone, Jedynie pudełko zostało lekko zgniecione. Wewnątrz części spakowane są w dwa woreczki strunowe owinięte folią bąbelkową.


Instrukcja jest przejrzysta i czytelna. Łatwo można sprawdzić czy wszystko jest. Ponieważ pierwszy prototyp miał inny kształt statecznika pionowego mamy rysunek/szablon jak modyfikacji dokonać. Bardzo dobry pomysł.


Skrzydła są znakomicie odlane. Przylegają do kostek wlewowych krawędzią natarcia, która nie powinna być trudna w odtworzeniu gdyby doszło do uszkodzeń przy odcinaniu części.


Bardzo ładna faktura blachy.


Ogólny widok na pozostałą zawartość zestawu.


Chłodnica to piękny element.


Fotel ma pęcherzyk na oparciu, ale nie będzie to trudne do poprawienia.


Skromna w tym zestawie blaszka zawiera wiatrochron, pasy oraz dźwignie sterujące. Dołączona klisza to oszklenie wiatrochronu.


Dość ciekawa koncepcja, przednia cześć  kadłuba jest jednym elementem z kołpakiem śmigła i rurami wydechowymi. Detale i linie podziału nie budzą zastrzeżeń.


Kadłub nie jest wykonany z dwóch polówek ale jako całość. Od razu z wewnętrzną konstrukcją. Ma to spore zalety...


... i drobną wadę. Lekka deformacja. Trzeba będzie to poprawić w ciepłej wodzie. Podobno prosta sprawa, ale jeszcze tego nie robiłem.


Podsumowując zestaw wygląda bardzo zachęcająco. Kilka drobnych spraw do poprawy wynika z technologii produkcji modeli żywicznych i nie są to rzeczy trudne. Warto się trochę pomęczyć jak chce się mieć na półce tak piękny samolot!

piątek, 18 marca 2016

TKS 20mm - FTF - 1/72 - Galeria

Model: TKS z działkiem 20 mm polski lekki czołg rozpoznawczy
Producent: FtF
Skala: 1/72

Pracę nad zestawem można zobaczyć tutaj: warsztat

Model malowany farbami Lifecolor. 
Wash tym razem MIG do pojazdów DAK.
Detale malowane farbami Vallejo. Pigmenty MIG.

Więcej o zestawie w warsztacie. Ma kilka błędów, jednak jest dobrą bazą do dalszych prac.
Spasowanie jest idealne, model sam się składa. 

Zapraszam










czwartek, 17 marca 2016

TKS 20mm - FTF - 1/72 - Warsztat

Model: TKS z działkiem 20 mm polski lekki czołg rozpoznawczy
Producent: FtF
Skala: 1/72

Chcąc wykonać model tankietki TKS w skali 1/72 mamy właściwie trzy możliwości:
1. Spora seria różnych typów tankietek firmy RPM
2. Modele fototrawione z dodatkiem żywicy
3. Proste zestawy FtF.

Postanowiłem przećwiczyć malowanie polskiego kamuflażu wz.36 na modelu FtF. 
Dłuższy czas zabierałem się do zrobienia modelu polskiego pojazdu pancernego z serii "Wrzesień 1939". Mając świadomość kilku błędów tego zestawu nie śpieszyłem się. 
Podstawowym, najbardziej rzucającym się w oczy jest centralne umieszczenie lufy działka w jarzmie. Nawet na ilustracjach widać że było przesunięte. To postanowiłem poprawić. 
Druga sprawa to coś jest nie tak z włazami w górnej części pancerza. Postanowiłem z tym nie walczyć, bo byłoby to bardzo pracochłonne, a ja chciałem wypróbować malowanie i  dopuściłem uproszczenia w modelu. Poza tym z racji konstrukcji form wtryskowych i zaprojektowania górnej części pojazdu jako jeden element, na pionowych płaszczyznach brak jest nitów. Takie detale jak uchwyty włazów czy peryskop odlane są jako całość, więc można pomyśleć o ich wymianie.
Kolejna sprawa to uchwyt przeciwlotniczy do karabinu maszynowego. W tankietkach wyposażonych w działko FK ten uchwyt był demontowany. Ale o tym dowiedziałem się już po pomalowaniu więc już nic nie zmieniałem. Brakuje reflektora przedniego. Do zestawu dołączona jest łopata, która tu nie pasuje. Taka występowała w TK3 i była inaczej mocowana. Swoją więc poprawiłem usuwając z samej łopaty "pochwę". Podsumowując zestaw ma sporo błędów i uproszczeń, ale na plus przemawia ładny choć wykonany w jednym kawałku układ jezdny (RPM ma znacznie gorszy).

No to zaczynamy.


Instrukcja jak zwykle malutka na odwrocie pudełka. Schemat malowania z nr farb Vallejo.



Spotkałem się z opiniami, że tworzywo tych zestawów jest kruche i części łatwo się łamią przy wycinaniu. Nie jest to prawdą. Należy tak drobne części odcinać od ramek ostrym skalpelem, nie naciskając podczas cięcia tylko przesuwając ostrze jak przy krojeniu. Nic się wtedy nie łamie bo nie ma naprężeń. 

W ten sposób wyciąłem wszystkie elementy i po oszlifowaniu zmontowałem bryłę pojazdu.


Otwór w jarzmie został zaszpachlowany, lufa w miejscu łączenia z jarzmem ścięta pod kątem.
Nawierciłem otwór w lufie oraz w tłumiku.


Posklejałem pozostałe elementy oprócz tłumika, łopaty i koła zapasowego. Przykleiłem też uchwyt przeciwlotniczy którego być nie powinno. Model pokryłem podkładem Mr. Surfacer 1200. Uważam że to najlepszy podkład do tej skali.


Przyszedł czas na malowanie. Użyłem farb z zestawu Lifecolor dedykowanych do polskich pojazdów pancernych 1936-39. Zestaw zawiera farby stworzone na podstawie wzorników.
Oliwkowo-zielona (nr TM001), ciemno-bronzowa (nr TM002) oraz szaro-piaskowa (nr TM003).
Kamuflaż malowałem "z ręki". Były pewne problemy bo nie miałem dedykowanego rozcieńczalnika i użyłem wody destylowanej. Może dlatego "odkurz" wyszedł ciut większy niż chciałem. Przy malowaniu starałem się trzymać schematów ze zdjęć.


W międzyczasie usunąłem z łopaty element mocujący, oraz pomalowałem tłumik.


Tłumiki maluję farbą "brunt iron" z palety Gunze. Nierozcieńczona daje ciekawą lekko chropowatą powierzchnię. Następnie tłumik przetarłem rdzawym pigmentem AK.


Pomalowałem gąsienice. Tym razem użyłem koloru ciemno-stalowego, ponieważ na zdjęciach tankietek nie widać aby gąsienice były jakoś bardzo pordzewiałe. Gumowe bandaże na kołach pomalowałem ciemnoszarym Vallejo. Pokryłem model bezbarwnym błyszczącym lakierem Gunze.
Dzięki takiemu przygotowaniu "wash" nie zaciemni modelu a tylko wniknie w zakamarki.
Jako washa używam gotowego produktu AK lub MIG z tym że korzystam z tych przeznaczonych do pojazdów DAK. Jest on nieco jaśniejszy dzięki czemu podkreśla detale ale nie zaciemnia modelu. Ten sam produkt świetnie nadaje się do modeli lotniczych.


Po wyschnięciu model pokryłem bezbarwnym matem i zacząłem zabawę z obiciami i pigmentami.
Pojazd miał być nieco przykurzony ale nie ubłocony. Obicia nieliczne. Efekty będzie można zobaczyć w galerii.