Etykiety

piątek, 6 stycznia 2017

Bristol Bulldog Mk IIA - Airfix - 1/72 - Warsztat

Model: Bristol Bulldog Mk.IIA
Producent: Airfix
Skala: 1/72

Lotnictwo fińskie jest dla mnie szczególnie interesujące. Gdy dowiedziałem się od kolegi, że inny kolega ma w swoich zbiorach stary zestaw Airfix'a zacząłem planować budowę tego modelu.
Udało się zestaw nabyć za symboliczne pieniądze i w końcu mogłem się z nim zapoznać.
Był oryginalnie zapakowany z datą produkcji 1973! Części ze srebrzystego tworzywa poza drobnymi wyjątkami były w ramkach. Kalkomanie z racji wieku były już pożółkłe, natomiast do mojej koncepcji zupełnie zbędne. Warto zauważyć jakie w tamtym czasie były piękne box-arty.


Przyszedł czas na zebranie dokumentacji i zaplanowanie budowy. Okazało się że Finowie używali 2 szt. samolotów wersji Mk II które otrzymali od szwedów. Samoloty były już używane i przekazano je do szkolenia. Nowsza wersja Mk IV była używana bojowo na początku "Wojny zimowej" ale i te maszyny były już przestarzałe.

Zestaw po rozpakowaniu








Zestaw oprócz fotela, figurki pilota oraz czegoś na kształt podłogi nie posiada detali wewnętrznych.
Więc była to pierwsza sprawa którą postanowiłem się zająć. Okazało się że polska firma Yahu Models posiada w swojej ofercie tablicę przyrządów do Bulldoga Mk II (nr. kat. YMA7273).
I dzięki firmie Yahu stałem się szybko jej posiadaczem. Tablica jest po prostu prześliczna.


Pracę zacząłem od obróbki połówek kadłuba. Wymagały pocienienia  (aby zmieścić tablicę) oraz usunięcia i zaszpachlowania śladów po wypychaczach. Wewnętrzna strukture kadłuba wykonałem z cienkiej żyłki wędkarskiej (podłużne listwy) oraz z pręcików evergreen (elementy konstrukcji kadłuba). Fotel powstał z arkusza płytki polistyrenowej natomiast orczyk z blaszki pozyskanej z puszki po napoju.



Wykonałem też karabiny maszynowe oraz drążek sterowy ze spustem uzbrojenia.


Ponieważ sprawdziłem, że fotele były malowane na czarno swój postanowiłem nieco wytrzeć aby nadać mu zużyty wygląd. dodałem tez pasy z klamrami wykonane z taśmy maskującej Tamiya i cienkiego drutu.


Przyszła pora na malowanie kokpitu, który w fińskich maszynach miał nieco inne barwy niż w brytyjskich.


Fotel trafił na swoje miejsce.


Następnie przykleiłem pozostałe dorobione detale oraz tablice przyrządów.



Po skończeniu kokpitu mogłem zamknąć kadłub samolotu i dokleić skrzydła oraz stateczniki. Spasowanie kadłuba z dolnym płatem jest bardzo dobre. Trzeba zwrócić uwagę na małe wsporniki między kadłubem a skrzydłem, bo mają różne długości i pasują w jednym ustawieniu. Słabym elementem zestawu są stateczniki poziome. Są stanowczo za grube, a krawędź spływu i natarcia są źle wyprofilowane. Poprawiłem to nieco , na tyle na ile nie chciałem uszkodzić powierzchni stateczników. Przy okazji zaszpachlowałem otwór mocujący wiatrochronu (nie zamierzałem używać zestawowego, jest bardzo gruby) oraz nawierciłem i wkleiłem celownik lunetowy. Skleiłem również podwozie oraz przykleiłem do płata prądnice. Jak się później okazało tą na lewym skrzydle zupełnie niepotrzebnie.


Na swoje miejsce trafiła płoza ogonowa oraz podpórki płata dolnego.


Prądnica na prawym płacie posiada śmigiełko, Nawierciłem na tym etapie lufy karabinów maszynowych.


Kolejnym krokiem było wklejenie zastrzałów i wsporników górnego płata. Model posiada spore otwory do ich osadzenia co ułatwia nieco zadanie, ale finalnie mogą być widoczne szpary.  Silnik i kolektory wydechowe zostały oszlifowane i tu dopasowane "na sucho".


Dorobiłem światło na sterze kierunku. występował też inny typ, podobny do tych na górnym płacie.


Górny płat wymagał szpachlowania na łączeniach. za pomocą "nitowadła" SBS zaznaczyłem zbiorniki paliwa mieszczące się w tym miejscu.


poskładany "na sucho" Bulldog.


oraz pokryty podkładem Mr. Surfacer 1200


Usunąłem niepotrzebną prądnicę na lewym skrzydle


Oraz ponownie zaszpachlowałem górny płat. Podkład jest nie tylko od tego, aby farba lepiej się trzymała, ale ułatwia kontrolę powierzchni modelu, ,szczególnie wykonanego z tak specyficznie zabarwionego polistyrenu.


Silnik pomalowałem kolorem czarnym, natomiast kolektor wydechowy stalowym, używając farb Valleyo Color i pędzla.


Koła jak na tak stary zestaw prezentują się przyzwoicie.


Silnik został przetarty emalią Tamiya "chrome silver" techniką "suchego pędzla".


Kolektor potraktowałem cieniami Tamiya i rdzawym pigmentem. Natomiast później postanowiłem go jeszcze bardziej "przepalić" gdyż samolot w tym czasie już był nieco wyeksploatowany.


Silnik złożony z kolektorem


Model pokryłem nieregularnymi smugami ciemnoszarej farby, aby zrobić wstępne cieniowanie, tzw. preshading.






Następnie całą powierzchnię modelu przetarłem delikatnie papierem ściernym, aby usunąć ciemnoszarą farbę z wystających detali. Trzeba to robić ostrożnie aby nie zetrzeć podkładu.
Dobre do tego celu są pilniczki do polerowania paznokci.


Technika ta ma na celu zaznaczenie żeber i konstrukcji przykrytych płótnem jako jaśniejsze od obszarów gdzie płótno nie jest podparte konstrukcją i bywa lekko ugięte.


Kolektor dostał jeszcze nieco rdzawego pigmentu, a na koniec "track wash" od AK dedykowany do gąsienic pojazdów pancernych.


W pierwszej kolejności namalowałem elememnty szybkiej identyfikacji na końcówkach skrzydeł oraz pas na kadłubie. Kolor żółty jest zawsze trudny. Położyłem dwie warstwy po ich dobrym wyschnięciu zamaskowałem taśmą Tamiya. Dolne powierzchnie pomalowałem farbą akrylową Mr Hobby H325, starając się malować rozrzedzoną farbą, aby nie przykryć cieniowania. Ma być dostrzegalne, ale nie dominować bo model będzie wyglądał nienaturalnie.


Powierzchnie pomalowane zamaskowałem ponownie taśmą maskującą Tamiya. Samolot ma interesujący podział kolorów, Zamaskowałem również elementy podwozia.


Górne powierzchnie oraz kadłub pomalowałem farbą akrylową Mr Hobby H340. Również malowałem mocno rozcieńczoną farbą aby zostawić lekko widoczny efekt cieniowania.



W trakcie prac model zgubił płozę ogonową. Później dorobiłem ją z kawałka karty telefonicznej.


Przymierzyłem silnik


W międzyczasie przygotowałem lampy pozycyjne które finalnie znalazły się na górny płacie.
Od lamp odciąłem klosze i dorobiłem je z przezroczystego kawałka ramki wtryskowej. Następnie przykleiłem je do lamp za pomocą lakieru bezbarwnego Gunze GX100 i wypolerowałem patyczkiem do polerowania paznokci. Elementów przezroczystych lepiej nie przyklejać klejem do polistyrenu bo łatwo je zalać lub rozpuścić a klej cjanoakrylowy powoduje ich "zaparowanie". Na koniec klosze lamp pomalowałem emaliami Tamiya X-27 "clear red" i X-25 "clear green".


Następnie pomalowałem zastrzały i wsporniki płata zgodnie ze zdjęciami na czarno. Podobnie celownik. Model pokryłem dwoma cienkimi warstwami mocno rozcieńczonego lakieru bezbarwnego Gunze GX100. Według mnie to najlepszy lakier pod dalsze zbiegi.

Nałożyłem kalkomanie polskiego producenta Techmod, z zestawu dedykowanego lotnictwu fińskiemu. Zawiera on oprócz fińskich swastyk, czyli hakaristi) również numery (litery i cyfry).
Oznaczenie samolotu BU-216 powstało z tych kalek, natomiast cyfra 1 już wcześniej mi się skończyła, wiec powstała z litery M. Pokolejnejwarstwie lakieru GX100 który zabezpieczył kalkomanie przyszedł czas na "wash".


Wash na dolne powierzchnie powstał z "Afrika Korps wash" Mig z dodatkiem "Streaking grimme for DAK" natomiast na górne i kadłub z "Afrika Korps wash" z kroplą "Track wash" z AK.
Wash został nałożony i starty po niedługim czasie suchymi patyczkami higienicznymi.
Gdy efekt był zadowalający model pokryłem lakierem satynowym Mr Color C181.

Teraz mogłem przykleić górny płat do wsporników. Spasowanie było dość dobre.
Śmigło zostało nieco poprawione, a kołpak zrobiłem z końcówki kołpaka od Bf109T oraz szpachli.
Do pomalowania śmigła użyłem farb z zestawu do malowania drewna AK 'Old & weathered wood" oraz filtra do drewna również od AK. Opony kół pomalowałem farba Vallejo Color "blackgrey".
Końcówki luf karabinów maszynowych przetarłem grafitem z ołówka.
Owiewkę wykonałem z przezroczystej grubej folii tak aby wyglądała jak cienka szyba a nie jak pancerny pryzmat z zestawu.
Przyszedł czas na najtrudniejsza pracę w tym modelu - wykonanie naciągów. Postanowiłem w tym celu wypróbować linkę do naciągów z zestawu "Rigging set" o d Mig. Nie zawiodłem się na tym produkcie. Oczywiście Bulldog ma naciągów sporo, natomiast praca była w miarę przyjemna i dokuczała tylko konieczność wstrzymywania oddechu :) Linka ma tę właściwość że dobrze klei się CA, jest bardzo elastyczna i dość mocna. Przy zastosowaniu kleju ZAPP Medium + wystarczyło 10-15 sekund na mocne przyklejenie linki miniaturową porcją kleju.
Pozostało doklejenie rur wydechowych, które pomalowałem analogicznie jak kolektor, oraz przewody paliwowe. Rurki biegnące od zbiorników paliwa w górnym płacie do kadłuba wykonałem z drutu cynowego 0,56 mm. Na koniec wykonałem jeszcze linki anteny radiowej, przybrudziłem koła, dokleiłem chodnicę oleju. Model był gotowy 30 stycznia o godzinie 5 rano. Zapraszam do galerii.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz